Co by nie było, że tylko biegamy.
Czasami też pomagamy :D
W sobotę (18.11.2017) Mietek i Czaki pomagali przy
organizacji biegu, pilnowali porządku i bezpieczeństwa oraz przestrzegania
zasad na wyznaczonej trasie.
Zaś Alvaro postanowił się zmierzyć z trasą Rekruta w samych
spodenkach :P
Mietoniusz obstawiał mini Komandosa,
zaś Czaki pilnował i rejestrował
wszystko
co się działo na Kratownicy.
Runmageddon:
"W sobotę zawodnicy rywalizowali na 6 kilometrowej trasie Runmageddonu Rekrut. Do pokonania mieli wyjątkowo nie 30, a ponad 45 wymagających przeszkód. Obok tych konstrukcyjnych, specjalnie przygotowanych przez organizatorów, znalazły się również naturalne, takie jak woda, gęste zarośla, mokradła oraz liczne wzniesienia. Tym razem sprzymierzeńcem uczestników z pewnością nie była pogoda. Było wietrznie i zimno, termometry pokazały zaledwie trzy stopnie powyżej zera. Taka aura dodatkowo utrudniała pokonywanie przeszkód, szczególnie tych wymagających zanurzenia się w lodowatej wodzie.
Wśród najbardziej wymagających konstrukcji znajdowały się m.in. żelazne hity Runmageddonu jak: Indiana XXL, Ściana Łańcuchów, Komandos, Pole Dance czy Multi Rig. Do tego nie zabrakło przeszkód naturalnych – organizatorzy maksymalnie wykorzystali ukształtowanie terenu, aby stworzyć trasę, której pokonanie było nie lada wyzwaniem!"
"W sobotę zawodnicy rywalizowali na 6 kilometrowej trasie Runmageddonu Rekrut. Do pokonania mieli wyjątkowo nie 30, a ponad 45 wymagających przeszkód. Obok tych konstrukcyjnych, specjalnie przygotowanych przez organizatorów, znalazły się również naturalne, takie jak woda, gęste zarośla, mokradła oraz liczne wzniesienia. Tym razem sprzymierzeńcem uczestników z pewnością nie była pogoda. Było wietrznie i zimno, termometry pokazały zaledwie trzy stopnie powyżej zera. Taka aura dodatkowo utrudniała pokonywanie przeszkód, szczególnie tych wymagających zanurzenia się w lodowatej wodzie.
Wśród najbardziej wymagających konstrukcji znajdowały się m.in. żelazne hity Runmageddonu jak: Indiana XXL, Ściana Łańcuchów, Komandos, Pole Dance czy Multi Rig. Do tego nie zabrakło przeszkód naturalnych – organizatorzy maksymalnie wykorzystali ukształtowanie terenu, aby stworzyć trasę, której pokonanie było nie lada wyzwaniem!"
Po zakończeniu biegu Alvaro stwierdził:
"1x poczułem piekło😀1x zamiast uśmiechu na twarzy miałem dość😀To było coś! Chcę same takie trasy bo im bardziej nie mam sił tym bardziej staje się to wyzwaniem a to tygrysy lubią najbardziej😈 i następny rmg też biegnę w krótkich spodenkach i bez koszulki💪💪Wielkie brawa dla twórcy trasy!!"
A to rejestrator Czaki’ego
[ cz. 3 - kliknij ]
[ cz. 2 - kliknij ]
[ cz. 1 - kliknij ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz